Anegdotki o oszczędzaniu

Da się nie da się, można ale jest trudno a może łatwo ale trzeba znaleźć na to sposób? Ile to razy mówiono ci ucz się abyś potem mógł znaleźć dobrą pracę, dobrze zarabiać utrzymać rodzinę. Pamiętaj ludzie ze Dyplomem radzą sobie lepiej. Dyplomem ukończenia czego? W życiu okazuje się inaczej tu trzeba mieć dyplom z myślenia i podejmowania decyzji. Dziś mam dla was dwie anegdoty, nie będę ich podsumowywać bo same w sobie są jakby podsumowanie. Zachęcają też do dalszej dyskusji. 

Co Ci powiedzą w szkole


Ostatnio głośno o obniżeniu wieku szkolnego, małe dzieci uczą się chętniej i szybciej mogą wydostaną się na rynek pracy, wówczas składki i podatki przez nich odprowadzane Pytanie jednak powinno brzmieć, co ten rynek może zaoferować tym małym dzieciom za 10 lat po ukończeniu nauki? Skoro usiłujemy nauczyć dzieci by słuchały nauczycielki, by uczyły się z lekcji na lekcję i odrabiały zadania domowe. Mając lat 19 po maturze gdzie można znaleźć zatrudnienie? Mam nie wiele więcej i wiem jak trudno jest zostać nianią, uraczyć się w sklepie. Nawet jeśli zarobi się parę groszy to ciężko odłożyć z tego jakąś pokaźną sumkę by w przyszłości uzbierać milion. Dlaczego milion, no w książce A. Fesnak wyczytałam anegdotę o tym jak dwunastoletnia dziewczynka na dostała burę od nauczycielki za nieprzygotowanie do lekcji. Na co uczennica zapytała czy ta gwarantuje jej, że dobre oceny przełożą się na pieniądze, im lepsze oceny będą w dzienniku tym wyższe będzie miała ona zarobki. Kiedy nauczycielka zapytała uczennicę ile chcesz zarabiać, tak odpowiedziała, że w wielu nauczycielki chce mieć już milion? Oczywiście nauczycielka wpadał w furę. Skąd takie zachowanie u młodej osoby otóż obliczyła ona sobie, że skoro ma 12 lat a nauczycielka 40 to ma 28 lat na to by uzbierać milion co daje 336 miesięcy odkładania po ponad 500 złotych i 10% zysku w wieku nauczycielki będzie mieć na koncie milion złotych. No tak tylko jak 12 lata ma zdobyć 500 złotych, kogoś chyba ponosi fantazja.

Kolejna anegdota o tym jak zostać bogatym


Młoda dziewczyna studiuje dla samego studiowania, no bo w czasach gdy wszyscy mają dyplomy, dlaczego ja mam go nie mieć. W Warszawie studia są na każdy rogu, uczelnia z Warszawy do brzmi dumnie, szkoda, że nikt nie wiem co to za uczelni i gdzie ona dokładnie jest, byle mieć dyplom. Otóż ta studentka wie, że do pracy nie pójdzie, a jak pójdzie to tylko do takiej, która da jej satysfakcję, a nie koniecznie pieniądze. Z czego więc zamierza ona żyć, a no z alimentów od byłego męża (którego jeszcze nie ma). Jest to pewien sposób na sposób na życie, w końcu obecnie liczy się pomysłowość. Ja jednak polecam dobierać dobrze konto w banku, unikać zbędnych wydatków czy oszczędzać na energii elektrycznej i wodzie. Pamiętajcie nie ma wycieczek do Tunezji za 5 złotych nawet jak będziecie wszystkie monety o tym nominale odkładać do słoika, to wycieczka będzie przecież nie za 5 złotych a za całość.

Popularne posty