Impreza za grosze
Już
kiedyś o tym pisałam, i niedawno wpadł mi do głowy pomysł by
zrobić imprezę dla osób, które nie mają pary więc tańczenie
nie bardzo będzie im na podchodzić. Fakt można tańczyć samemu,
ale to nie to samo. Słyszeliście o imprezach, na których jest
cicho tzn. nie do końca bo słychać rozmowy i tupot. Na takiej
zabawie każdy słucha swojej nuty. Jedyne na co mogą skarżyć się
sąsiedzi to tupot, bo muzyki nie usłyszą.
W
zamian za miejsce, niech każdy przyniesie sobie własny prowiant i
dobrze naładowaną baterię w komórce z własna playlistą :) To
chce tańczyć, może, kto chce gadać ok, inni niech grają w
monopol. Po takiej imprezie nie zapłacimy wiele za prąd więc
zmiana dostawcy prądu nie będzie nam na już
potrzebna, jedyne co nam się przyda do środki czystości.